Rodzice dzieci rozpoczynających edukację, często już w przedszkolu słyszą o dysleksji. Dobry logopeda u czteroletniego dziecka zauważy, że coś może być na rzeczy… Rodzice drżą później przez kilka kolejnych lat o to, aby ten problem szczęśliwie ominął ich pociechę. Jednak niekiedy pod koniec III klasy szkoły podstawowej pada ostateczna diagnoza – dysleksja. I zaczyna się droga „pod górkę”…
Czym jest dysleksja?
Dysleksja jest określana jest jako specyficzne trudności w czytaniu i pisaniu u dzieci o prawidłowym rozwoju umysłowym. Powstaje ponieważ mózg nie przetwarza w sposób prawidłowy formy pisanej i/lub języka mówionego.
Z dysleksją rozwojową wiążą się trzy ważne terminy:
- DYSLEKSJA – specyficzne trudności w czytaniu;
- DYSORTOGRAFIA – specyficzne trudności z opanowaniem poprawnej pisowni (także błędy ortograficzne);
- DYSGRAFIA – słaby poziom graficzny pisma.
Co do częstości występowania dysleksji mamy rozbieżne dane w literaturze. Według polskich badań odsetek dzieci dyslektycznych stanowi około 9-10% (Bogdanowicz, Jaklewicz 1968-1982).
Symptomy dysleksji można rozpoznać już u bardzo małych dzieci. Często zwiastuje ją nieprawidłowy rozwój mowy – jeżeli dziecko mówi i słyszy ‘safa’, to tak też napisze. Przedstawienie słowa ‘szafa’ za pomocą dwuznaku, do czego dojdzie najpóźniej w pierwszej klasie, będzie dla niego… dziwne. Zagrożenie dysleksją we wczesnym dzieciństwie sygnalizować mogą także:
- niezgrabność ruchowa objawiająca się podczas zabaw, pisania i rysowania (brzydkie pismo),
- trudności z określeniem stron prawa/lewa, oburęczność,
- trudności w układaniu puzzli, przerysowaniu wzoru graficznego,
- trudności w sylabizowaniu i głoskowaniu wyrazów,
- trudności w czytaniu i pisaniu pomimo dobrej inteligencji oraz odpowiedniego wsparcia środowiskowo-dydaktycznego tj. pismo zwierciadlane, mylenie liter o podobnym kształcie (p-b-d-g), liter odpowiadających głoskom zbliżonym fonetycznie, opuszczanie liter, błędy ortograficzne pomimo znajomości zasad ortografii.
CZY TO TEŻ TWOJA HISTORIA?
„Mój Janek już w zerówce miał problemy z sylabizowaniem, potem głosowaniem. Składanie liter w wyrazy, to był koszmar. W rezultacie uczył się czytanek na pamięć – to akurat szło mu doskonale. Zawsze był wygadany, dlatego pięknie opowiadał i trafnie odpowiadał na pytania. Być może dlatego problem zwany dysleksją wypłynął dużo później – dopiero w czasie kiedy trzeba było samodzielnie czytać lektury. Żadnej z nich nie był w stanie przeczytać w zadanym przez nauczyciela czasie. Nie dobijał nawet do połowy. Poprosiłam o badanie. Diagnoza była jednoznaczna – dysleksja rozwojowa przy wysokich zdolnościach intelektualnych. Zaczęliśmy terapię. To była niekończąca się walka o każde pięć minut spędzone nad ćwiczeniami. Ale nie tylko o ćwiczenia chodziło. Przede wszystkim o emocje i poczucie własnej wartości. Aby pomimo dysleksji nie poleciało ‘na łeb, na szyję’. Czy się udało? Czas pokaże…”
DEKALOG RODZICA MAŁEGO DYSLEKTYKA
Wsparcie dziecka z dysleksją jest ogromnie ważne. Nie podcinaj skrzydeł, pomóż latać!
- Jak najwcześniej podejmij działania związane diagnozą i profilaktyką dysleksji, aby zminimalizować u dziecka późniejsze trudności szkolne.
- Zasygnalizuj dziecku delikatnie, że możliwe są pewne trudności, ale zawsze może liczyć na Twoje wsparcie i zrozumienie.
- Dziecko uczy się czytać poprzez czytanie, a pisać poprzez pisanie. Ćwiczenia są konieczne – dbaj o ich spokojny przebieg i regularność.
- Buduj pozytywną samoocenę dziecka. Dbaj o równowagę – jego samoocena nie może zależeć tylko od osiągnięć w szkole.
- Wyjaśnij problem z dysleksją rodzeństwu dziecka, aby uzyskać wsparcie i zrozumienie. Ze względu na dużą ilość ćwiczeń z dzieckiem dyslektycznym, rodzice muszą poświęcać mu więcej czasu. Jednak w miarę możliwości należy zadbać o to, aby inne dzieci na tym nie traciły.
- Wyrabiaj w dziecku pozytywne nastawienie do pracy i szkoły. Chwal nie za osiągnięcia lecz za pracę włożoną w wykonanie zadania czy też dzieła.
- Zachęcaj dziecko do niezależności w odrabianiu lekcji. Jeżeli będziesz kontrolować każdy jego ruch, wyrobisz w nim poczucie, że bez pomocy sobie nie poradzi.
- Wykonując z dzieckiem dodatkowe ćwiczenia, trzymajcie się założonego planu czasowego.
- Lepiej zrobić krok w tył i dać dziecku poczucie sukcesu, niż stale podnosić poprzeczkę nie pozwalając zasmakować zwycięstwa. Nawet jeżeli dziecko ponosi porażkę, doceń jego pracę, jeżeli się stara!
- Dysleksja to nie koniec świata, ale początek terapeutycznej wędrówki!
JAK ZACHĘCAĆ DO CZYTANIA I ĆWICZEŃ?
Twoje dziecko powinno wiedzieć, że jego trudności nie są życiowym dramatem, ba niejednokrotnie dotykają ludzi wybitnych. Powiedz mu, że jest w towarzystwie Edisona, Einsteina i Andersena. Dysleksja nie jest więc synonimem porażki. Oznacza jednak więcej ćwiczeń i treningów w drodze do sukcesu.
Do czytania zachęcaj podsuwając ciekawe książki, dostosowane do wieku i zainteresowań dziecka. Uświadom, że w słowie pisanym są odpowiedzi na praktycznie każde pytanie jakie zrodzi się w jego głowie. Zachęcaj do poszukiwań, rozbudzaj ciekawość świata.
Ucz alternatywnych sposobów notowania. Dziś wiemy, że dobre notatki to mapy myśli i łańcuchy zdarzeń. Dziecko nie musi dużo pisać – zamiast tego rysuje i koloruje, a zapamiętywanie jest przy tym znacznie skuteczniejsze.
Problemy dyslektyczne u dziecka wywołują ogromny stres szkolny. Postaw na to, aby nauczyć dziecko radzić sobie z trudnymi sytuacjami. Naucz je skutecznej relaksacji. Wiele sposobów na stres dziecko pozna na naszych kursach. Nauczy się dobrze notować. Pozna kocie ruchy, które udoskonalą jego umysł. Zapraszamy!